Te naczynia mogą zabić

2008-06-20 4:00

Ostrzegamy! W warszawskich sklepach pojawiły się trujące naczynia. Można je kupić w hipermarketach i sklepach z artykułami gospodarstwa domowego. W zetknięciu z żywnością wydzielają silne rakotwórcze substancje!

Naczynia z melaminy wyglądają niegroźnie. Lekkie, niedrogie, z kolorowymi wzorkami, dlatego kupują je często starsze osoby. Jednak nie można dać się zwieść - kubki, salaterki i talerze z melaminy mogą zabić! Jak to możliwe? - Takie kubki nadają się najwyżej do trzymania gwoździ, ale nie mogą mieć kontaktu z żywnością! - ostrzega Irena Kurzątkowska z sanepidu, która nadzoruje wyroby przeznaczone do kontaktu z żywnością.

- Do pożywienia przedostaje się groźna substancja, rakotwórcza - formaldehyd, inaczej zwany formaliną - wyjaśnia. Kiedy formalina kumuluje się w organizmie, a człowiek jest osłabiony, może zachorować na raka.

Najgorsze, że te szkodliwe naczynia są ogólnodostępne, w sklepach z gospodarstwem domowym i z tanimi drobiazgami. Ostatnio nasza reporterka znalazła też trujący produkt w hipermarkecie, gdzie naczynia z melaminą były wystawione w promocji! Cena - 12,99 zł za kg.

- Nasi inspektorzy odwiedzili już kilkanaście sklepów i zebrali stamtąd trujące naczynia z melaminy - opowiada Wiesław Rozbicki (63 l.), rzecznik sanepidu. - Co gorsza, były one błędnie oznaczone znaczkiem "widelczyka i kieliszka", który sugeruje, że produkt przeznaczony jest do spożywania pokarmów. To bezczelne kłamstwo! Dlatego w sklepach trzeba uważać - ostrzega rzecznik.

Rozmawialiśmy z importerem naczyń z Wólki Kosowskiej. Powiedział nam, że po aferze z sanepidem przestał je sprowadzać. - Kupowałem te produkty w Chinach. Wycofałem je już z hurtowni - wyjaśnia.

Jak rozpoznać wyroby z melaminy? Są zrobione z tworzywa sztucznego, mają biały kolor i matową fakturę, po użyciu często odbarwiają się albo pękają. Dlatego lepiej zainwestować parę groszy więcej w tradycyjne polskie szklanki i talerze i nie ryzykować życia.

- Kupiłam te naczynia w hipermarkecie. Skusiłam się, bo są lekkie i tanie. Nie wiedziałam, że są groźne dla zdrowia. Od razu je wyrzucę! - mówi Barbara Trupiechowska (61 l.), emerytka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki