Do tej tragedii doszło w spokojne niedzielne przedpołudnie w kościele baptystów w Sutherland Springs. Wierni zgromadzili się na nabożeństwie, śpiewali i czytali Biblię. Nagle do kościoła wszedł Devin Patrick Kelley (?26 l.). Ubrany na czarno, w kamizelce kuloodpornej i z karabinem półautomatycznym. Zaczął strzelać. Zabił 26 osób, ranił 24. Ofiary miały od niespełna 2 do 72 lat. Uciekł samochodem, a jeden ze świadków tragedii ruszył za nim w pościg i strzelał do szaleńca. 26-latek rozbił auto i zginął. Według policji oddał do siebie samobójczy strzał.
Kim był Devin Patrick Kelley? Jeszcze trzy lata temu służył w lotnictwie wojskowym. Wyrzucono go ze służby, bo znęcał się nad żoną i córką. Pracował też jako nauczyciel w szkółce biblijnej, choć był zdecydowanym ateistą. Pozował do zdjęć na Facebooku z bronią, która go fascynowała. Sąsiedzi słyszeli, jak strzelał w nocy. Wiadomo, że uważał religijnych ludzi za głupców. Motyw zbrodni mógł być też osobisty, jego teściowa uczęszczała do zaatakowanego kościoła. Jeszcze nie wiadomo, czy Kelley zastrzelił tam kogoś ze swojej rodziny.
- To nie była sprawa związana z bronią. Na szczęście ktoś inny też ją miał i strzelał w przeciwnym kierunku - skomentował Donald Trump (71 l.), oceniając, że był to czyn chorego człowieka. Który, jak się okazało, nie miał pozwolenia na broń.