Twórcę "Testosteronu" i "Lejdis" zainspirowała chyba dyskusja o katastrofie smoleńskiej, która z nową siłą wybuchła po artykule sugerującym, że na wraku tupolewa są ślady materiałów wybuchowych. Saramonowiczowi najwyraźniej nie spodobała się wypowiedź prezesa PiS.
- "Prawdziwe poważne śledztwo powinno zbadać wszystkie, nawet bardzo mało prawdopodobne hipotezy" - mówi Jarosław Kaczyński. No, dobra, to ja postawię jedną z tych mało prawdopodobnych: a może to brat zabił brata, żeby zająć jego miejsce? Wszak nawet Biblia zna takie przypadki. To co, badamy to jakoś, panie Jarku?... - napisał wczoraj na swoim profilu na facebooku reżyser.
Dzisiaj kontynuował polityczny komentarz, odnosząc się też do zamieszek podczas niedzielnego Marszu Niepodległości: - Myślę, że ten chuj nawet nie chce władzy. On chce rekompensaty za upokorzenie, że jej nie zdobył. Niestety, przymus kompensacji kompleksów, które go rozsadzają od środka, robią w mózgu nieustanny zamęt i nie pozwalają odpuścić, przemyśleć ani zrobić pół kroku w tył, popycha go do czegoś zaiste niewybaczalnego: nadania rynsztokowym bandytom (którym do tej pory wystarczały kibolskie ustawki) wyższego wymiaru - Obrońców Wartości. Z tym gównem będziemy się musieli teraz użerać przez lata - konkluduje Saramonowicz.
"Ten CH***"! Zobacz, co znany REŻYSER PISZE o Jarosławie KACZYŃSKIM
2012-11-12
14:54
Wygląda na to, że ludzie show biznesu coraz chętniej aspirują do roli politycznych komentatorów. I zdaje się, że - delikatnie mówiąc - nie wzięli sobie za punkt honoru podwyższanie poziomu debaty publicznej. Po tym, jak Zbigniew Hołdys nazwał w ostatniej kampanii Jarosława Kaczyńskiego "ponurym ch***" i "posrańcem", teraz w równie ostrą retorykę wszedł znany reżyser Andrzej Saramonowicz. Próbkę komentatorskich zapędów dał na swoim Facebooku.