Pomoc nadeszła w ostatniej chwili - zwierzak był już tak wyczerpany, że nawet nie miał siły, aby uciekać przed uwalniającymi go z pułapki ludźmi.
Młodego łoszaka zaplątanego w drewniane szczeble leśnego paśnika odkrył przypadkowy grzybiarz. Mężczyzna zadzwonił z lasu do żony, która wyszukała numer telefonu nadleśnictwa i w przybliżeniu opisała miejsce, w którym nieostrożny łoś wpadł w tarapaty.
Zobacz: Pies zjadł mu penisa!
Kiedy leśnicy przybyli na miejsce, zwierzak nie miał już siły, aby podjąć choćby najmniejszą próbę wydostania się z pułapki. Bez problemów pozwalał się dotykać i przesuwać. Po wszystkim podniósł się niezdarnie i na chwiejnych nogach oddalił do lasu. Na pewno zapamięta nauczkę i następnym razem będzie ostrożniejszy.