O tragicznym wypadku pisaliśmy wczoraj. Sebastian K. w trakcie ucieczki przed policyjnym pościgiem śmiertelnie potrącił mamę, która spacerowała z dzieckiem w centrum Łodzi. Chłopcu na szczęście nic się nie stało. Sprawca tragedii uciekł z miejsca wypadku, został zatrzymany kilometr dalej, gdy rozbił auto o znak drogowy. Był agresywny, rzucił się na policjantów, odmówił dmuchania w alkomat. Siłą pobrano mu krew do badań. Miał blisko półtora promila alkoholu.
Wczoraj w prokuraturze usłyszał zarzuty spowodowania pod wpływem alkoholu wypadku ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenia pomocy ofierze wypadku, a także prowadzenia samochodu bez prawa jazdy. Za te przestępstwa grozi mu najwyżej 12 lat więzienia.