Twierdzi też, że prokuratura powinna przyznać ochronę dwóm pozostałym członkom załogi jaka-40. Są to dowódca lotu porucznik Artur Wosztyl i drugi pilot porucznik Rafał Kowaleczko. 10 kwietnia mieli słyszeć to co Muś, czyli że Rosjanie źle naprowadzali tupolewa. Według posła jest to ważna informacja.
- Kluczowi świadkowie, którzy mogą obalić tezy rosyjskiego śledztwa, powinni być pod szczególną ochroną służb specjalnych, kontrwywiadu - mówi poseł. Przypomina też osoby związane z katastrofą smoleńską, które w międzyczasie zmarły. Według niego są to prof. Marek Dulinicz, były szef grupy archeologicznej (zginął w wypadku samochodowym), Krzysztof Knyż, operator kamery, który był w Smoleńsku (zmarł w Moskwie na sepsę) i Dariusz Szpineta, pilot (znaleziony martwy w łazience ośrodka wczasowego w Indiach). Szpineta upierał się, że lot Tu-154M był lotem wojskowym.
Szef MSW Jacek Cichocki (41 l.) zadeklarował, że jeśli prokuratura tak zdecyduje, członkowie załogi jaka-40 otrzymają ochronę.