Prawdziwa maniaczka opalania zawsze znajdzie sposób, by się trochę podpiec. A że słońce świeci coraz słabiej, dziewczyny uciekają się do najdziwniejszych metod. - Jak tylko się przejaśni, biorę olej rzepakowy, koc i biegiem na łąkę - mówi Marta.
- Nie dość, że przyspiesza to opalanie, to jeszcze nawilża skórę i nie jest tak drogie jak oliwka - chwali się swoim odkryciem. Jej zapał studzi specjalistka. - Faktycznie olej przyspiesza opalanie, ale to jest niezdrowe ze względu na promienie UV - przestrzega kosmetyczka Marta Świerczewska. A więc z umiarem...