Na samym starcie Piotrowska zasługuje na plus. W naszej historii, od czasu utworzenia Regencyjnego Królestwa Polskiego w 1918 r., na urzędzie ministra spraw wewnętrznych nie było kobiety! Piotrowska nie rwała się do tego, by nim być. W ciągu czterech kadencji w Sejmie nie wykazywała specjalnego zainteresowania sprawami służb mundurowych. Chyba że liczyć przynależność do Poselskiego Zespołu Strażaków.
A w ogóle Piotrowska planowała, że ta kadencja będzie jej ostatnią i przyszedł już czas już na emeryturę. Na spacery z psem, na gotowanie (pani minister dzieli się przepisami w Internecie).
Zobacz też: ZNAMY sekrety przyszłej pani PREMIER! Zobacz co UKRYWA Ewa Kopacz
Przez lata obie posłanki zbliżyły się do siebie
Premierowi jednak się nie odmawia. Tym bardziej jak jest nim koleżanka. Piotrowska zaczynała bowiem swoją poselską karierę w tej samej kadencji co Ewa Kopacz (58 l.). Przez lata obie posłanki zbliżyły się do siebie. Piotrowska nie jest całkowicie "zielona" w sprawach administracji rządowej. Była ostatnim wojewodą bydgoskim. Jako członek zarządu Bydgoszczy odpowiadała m.in. za izbę wytrzeźwień. W swoim CV pani minister ma też pracę w szkole jako katechetka (w latach 1989-1994).
- Resorty siłowe przypisywane są dziś w Europie silnym kobietom. Piotrowska taka jest - powiedziała Ewa Kopacz o Piotrowskiej. Wkrótce się przekonamy o jej sile.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail