Teresa Walewska-Przejałkowska leży w grobie Anny Walentynowicz?

2012-09-18 4:30

Anna Walentynowicz (+81 l.) jeszcze przed katastrofą smoleńską czuła, jak mało życia jej zostało. Szykowała się na śmierć z powodu nowotworu i zawczasu przygotowała wszystko do pochówku. Jej pragnieniem było spocząć obok męża Kazimierza (+40 l.). Dziś rodzina nie ma pewności, czy w rodzinnym grobowcu są zwłoki krewnej. Co więcej, pewności nie ma również prokuratura!

Za życia Anna Walentynowicz żyła skromnie, nie miała nawet pralki. - Nie przywiązywała wagi do takich spraw - opowiada nam jej wnuk Piotr Walentynowicz. - Miała za to jedno pragnienie. Chciała być pochowana obok dziadka Kazimierza - dodaje. W grobie pod krzyżem, który sama kiedyś zespawała z solidnego żelaza i pomalowała. Rodzina uszanowała jej wolę. Trumnę, która po katastrofie smoleńskiej przyjechała z Moskwy, pochowano na Srebrzysku. Po dwóch latach od pogrzebu rodzina nie ma pewności, czy pochowała swoją krewną. Niepokój został zasiany po tym, jak na początku sierpnia bliscy zapoznali się z protokołem dotyczącym sekcji zwłok Anny Walentynowicz.

- Naszym zdaniem rosyjski protokół dotyczy innej osoby. Jest w nim zbyt dużo ważnych różnic dotyczących cech fizycznych, przebytych chorób. Na pewno nie chodzi o kolor spinki do włosów - mówi jej wnuk. Nie zdradza szczegółów, ponieważ podpisał w prokuraturze zastrzeżenie. Zapowiada jednak: nie spoczniemy, dopóki nie będziemy pewni, czy stało się tak, jak chciała tego babcia.

Niestety, wątpliwości ma też prokuratura wojskowa. O ekshumacji zdecydowano więc błyskawicznie. Dokonano jej wczoraj nad ranem. Przed bramą cmentarza działacze związani z klubem "Gazety Polskiej" zorganizowali wartę honorową. Na cmentarz usiłowały wejść posłanki Anna Fotyga (55 l.) i Dorota Arciszewska-Mielewczyk (44 l.). Policja nie pozwoliła im na to. Szczątki z gdańskiego cmentarza są już w Bydgoszczy, gdzie będą badane. Dziś trafi tam też zawartość trumny z warszawskich Powązek z grobu Teresy Walewskiej-Przejałkowskiej (+73 l.), działaczki Rodzin Katyńskich. Prawdopodobnie zwłoki obu kobiet zostały zamienione.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają