Fitness sylwetkowy to dyscyplina podobna do kulturystyki. Na zawodach chodzi o to, żeby mięśnie zaprezentować jak najlepiej, ale nie zgubić przy tym kobiecości. - Dbam o siebie. O fryzurę, makijaż, brązowy kolor skóry - opisuje pani sierżant. Jej sylwetka to efekt ciężkich ćwiczeń i wielu wyrzeczeń.
>>> SA Wardęga trenuje policjantów. Co na to politycy?
Na siłowni jest 4 razy w tygodniu. - Przed zawodami trenuję codziennie - mówi i zaraz dodaje, że aby wyglądać jak filmowy Terminator, trzeba też dbać o dietę. - Jem głównie mięso i ryż. Rezygnuję ze słodyczy - tłumaczy.
Profitów z takiego reżimu jest jednak wiele - mięśnie są jak z żelaza, a posłuch na dzielnicy, w której pracuje sierżant Ucińska, jest ogromny. - Dobra kondycja to dla policjanta podstawa - podkreśla policjantka.