Teść Łapickiego musi przeżyć za 798 zł

2009-07-17 4:00

Kiedy Kamila Łapicka (25 l.) pławi się w luksusie u boku swego słynnego męża Andrzeja Łapickiego (85 l.), jej ojciec walczy o każdy dzień życia. 798 złotych renty musi mu wystarczyć na czynsz, leki i jedzenie. Ale Wojciech Mścichowski (66 l.) nie skarży się i dumnie znosi swój los. Prawdziwy ból sprawia mu tylko to, że nie ma przy nim jego ukochanej córki.

- Staram się nie załamywać - wyznaje Wojciech Mścichowski. Jednak jego ojcowskie serce krwawi. Szczególnie po tym, jak o ślubie swej córki dowiedział się z "Super Expressu". - Ona wstydzi się mnie - dodaje z żalem w głosie pan Wojciech.

W mieszkaniu ojca Kamili próżno szukać luksusów. Już dawno powinno przeprowadzić się w nim remont. Płytki PCV na podłodze i ściany aż proszą się, by zajął się nimi fachowiec. Pan Wojciech nie ma jednak na to pieniędzy. Dostaje niewielką rentę - 798 złotych. Gdy zapłaci za czynsz i leki, niewiele mu zostaje na jedzenie. Pieniędzy nie wystarcza mu już nawet na to, by płacić za ciepłą wodę. W kranie od dawna płynie tylko zimna.

Pomimo tych trudności pan Wojciech nie poddaje się. Może liczyć na pomoc siostry i sąsiadów. Przychodzą do niego również opiekunowie społeczni, którzy dbają o niego i pokrzepią gorącym obiadem. Tylko córka nie chce odwiedzić schorowanego ojca w skromnym mieszkanku. Najwyraźniej Kamila Łapicka dawno o nim zapomniała.

A pomoc bardzo by mu się przydała. Mężczyzna od lat jest ciężko chory. Akromegalia, na którą cierpi, deformuje jego kości i stawy, powoduje też powiększanie się narządów wewnętrznych oraz pogrubianie skóry. Jeździ na wózku inwalidzkim, w którym już dawno zdarły się opony i zostały jedynie metalowe obręcze. Mieszka sam w 40-metrowym mieszkaniu na obrzeżach Warszawy. Zazwyczaj musi radzić sobie sam, bo siostra mieszka w innym mieście.

Kiedy Wojciech Mścichowski każdego dnia walczy o przetrwanie, jego córka Kamila cieszy się życiem u boku majętnego i cenionego męża Andrzeja Łapickiego. Wyszła za niego kilka tygodni temu, ale do tej pory nie odwiedziła ojca ze swoim nowo poślubionym małżonkiem. Woli drogie, warszawskie restauracje i eleganckie premiery spektakli teatralnych niż skromny pokoik rodzonego ojca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają