Rano cieszyli się powrotem do szkoły, po południu zginęli wraz z mamą staranowani przez ogromną ciężarówkę.
Katarzyna (15 l.), Ewelina (12 l.) i Mateusz (13 l.) O. z miejscowości Barszcze (woj. podlaskie) w poniedziałek rozpoczęli rok szkolny. Rano uczestniczyli w uroczystym apelu w Zespole Szkół w Bargłowie Kościelnym. Po południu mama Marlena O. (36 l.) zabrała całą trójkę do Augustowa. Kupili brakujące zeszyty, książki. Kiedy wracali do domu, na citroena, którym podróżowała rodzina, wpadła jadąca z przeciwka ciężarowa scania. Tir uderzył w osobówkę i zepchnął ją do rowu.
>>> Tir zmiażdżył 10-latka w busie
Matka i dwoje starszych dzieci zginęli w jednej chwili. Najmłodsza dziewczynka zmarła mimo reanimacji. Policjanci wstępnie ustalili, że 46-letni kierowca scanii zjechał na lewą stronę jezdni, by uniknąć zderzenia z cysterną, która zaczęła nagle hamować.