Abp Tadeusz Gocłowski: 16 października 1978 roku byłem w Krakowie - pełniłem ważne funkcje prowincjała Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Wyczuwałem, że będzie to wieczór niezwykły, wieczór, który może przynieść, mówiąc po ludzku, sensację, a bardziej religijnie - dar Bożej opatrzności.
- Dlaczego?
- Dlatego, że tuż po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła I Kraków był bardzo często odwiedzany przez zagranicznych, w tym włoskich dziennikarzy. Wielu pytało, a później publikowało informacje o księdzu kardynale Wojtyle. Wydawało się, że w Rzymie coś przeczuwają. Może coś przesiąkało zza murów watykańskich? Dlatego nic dziwnego, że tego wieczoru z ogromną uwagą słuchaliśmy w moim pokoju z przyjacielem informacji Radia Watykańskiego. No i ta informacja przyszła.
Jestem przekonany, że to był jeden z najważniejszych wieczorów nie tylko w moim życiu, ale w życiu Polski, Kościoła. Stało się to, na co wszyscy czekali - razem z wyborem kardynała Wojtyły zawalał się system komunistyczny, Polska odzyskiwała wolność. Myślę, że Jan Paweł II odegrał i w tej dziedzinie niezwykle ważną rolę.
- Jak Wasza Ekscelencja ocenia religijny i polityczny wymiar pontyfikatu Jana Pawła II?
- Przeżywamy w tych dniach 30. rocznicę wyboru kardynała Wojtyły na stanowisko papieskiej posługi. Przewodniczę fundacji, która organizuje Dzień Papieski. Rozpoczęliśmy go przed ośmiu laty od hasła: Jan Paweł II, pontyfikat czasu przełomów. I myślę, że termin "czas przełomów" jest bardzo jednoznaczny. W tym terminie chodzi o odzwierciedlenie rzeczywistości dotyczącej Jana Pawła II. Bo z jednej strony była to znakomita kontynuacja wysiłku Soboru Watykańskiego II, a z drugiej strony - wielkie działanie dotyczące tego, żeby jednak zmienić sytuację na świecie, jeżeli chodzi o podział na te dwa wielkie obozy, który do niczego by nie prowadził, gdyby miał być utrwalony. Chodziło o zawalenie się tego systemu podziałów, tych kurtyn.
W ogromnej mierze przyczynił się do tego Jan Paweł II. Dlatego wydaje się, że to jest pontyfikat z jednej strony dla Kościoła znakomity - święty człowiek (oczekujemy kanonizacji Jana Pawła II), a z drugiej strony - głęboki humanista, który walczył o wolność. Wartość wolności jest podstawową sprawą w życiu i człowieka, i narodów - nie ulega wątpliwości, że stało się to faktem.
- Polacy oczekują jak najszybszego zakończenia procesu beatyfikacyjnego. Czy innym narodom też tak bardzo na tym zależy?
- To nie tylko sprawa polska. Wiadomo, że kiedy odbywał się pogrzeb Jana Pawła II, to przecież nie Polacy krzyczeli "subito santo" - krzyczeli to Włosi. Dlatego beatyfikacja czy kanonizacja Jana Pawła II to nie jest tylko sprawa polska. Jest to sprawa szersza. Ale - do czego zachęcał ostatnio nuncjusz apostolski - bądźmy cierpliwi. Należy zachować wszystkie formalności związane z przygotowaniem tego procesu. Będzie jeszcze większa satysfakcja, kiedy ten moment nastąpi. Warto jeszcze zwrócić uwagę i na to, że obecny wśród nas niedawno - chyba przed dwoma tygodniami - prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych - arcybiskup Angelo Amato wyraźnie dał odczuć w swej wypowiedzi, że Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI zależy na tym procesie. Na przyspieszeniu może nie, ale nieociąganiu z załatwieniem formalności. I powiedział: nie wykluczam, że przyszły rok może być ważny i w tej dziedzinie.
Specjalnie dla "Super Expressu" błogosławieństwo kardynała Stanisława Dziwisza, największego przyjaciela papieża
Niech wszyscy, którzy dzisiaj będą czytać to, co napiszecie o życiu i dziele Ojca Świętego Jana Pawła II, pamiętają, że przypominanie Jego osoby służy nam. Niech te piękne wspomnienia służą społeczeństwu, żeby było lepsze i zdrowsze, bo o to zawsze chodziło Janowi Pawłowi II. Wszystkim wam z serca błogosławię