"Super Express": - Jest pan inicjatorem akcji, aby do nazw muzeów - byłych obozów funkcjonujących w czasie hitlerowskiej okupacji na terenie Polski, dodać człon: "niemiecki". Dlaczego?
Zdzisław Podkański: - W przeszłości często zdarzało się, że media na świecie upowszechniały fałszywą i krzywdzącą informację, że obozy koncentracyjne, które w czasie II wojny światowej powstały na terenie Polski, były polskimi obozami. Nie, one były niemieckie. I zbrodni ludobójstwa dopuścili się nie Polacy, lecz Niemcy. Ostatnio sprawa odżyła w związku z artykułem w niemieckim "Die Welt", gdzie określenie "polski obóz koncentracyjny" zostało użyte w stosunku do Majdanka. Te sprawy trzeba załatwić raz na zawsze, a dokonać tego można poprzez zmiany nazw byłych obozów, obecnie muzeów - tak, aby zawierały przymiotnik "niemiecki". Wtedy skończą się spekulacje i każdy, kto odwiedzi takie muzeum w Polsce, a później zetknie się z określeniem "polski obóz", będzie widział manipulację.
- Chyba nie powinien się pan martwić o szerokie poparcie dla tego pomysłu w Polsce...
- Niestety, spotkałem się już z krytyką profesjonalnych historyków i środowisk kombatanckich. Doszło do niej przez przypadkowe przeinaczenie moich intencji. Zarzuca mi się, że chcę nazywać wszystkie obozy koncentracyjnymi, podczas gdy panowało rozróżnienie na obozy koncentracyjne i obozy śmierci. Uspokajam: dokładne nazwy powinny być ustalane oddzielnie dla każdego obiektu. Apeluję tylko, aby każdy był dookreślony jako niemiecki.
- Nie wystarczy: nazistowski?
- Nie. Chociaż poważnie należy podejść do propozycji niektórych posłów Parlamentu Europejskiego z innych krajów, którzy uważają, że nazwa powinna zawierać człon: "niemiecki nazistowski".
- Jakie kroki podjął pan dla realizacji swojej inicjatywy?
- Razem z 20 posłami z różnych krajów skierowaliśmy list do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Poetteringa. Domagamy się w nim wprowadzenia do porządku obrad rezolucji o nazewnictwie byłych obozów. Napisałem również list z prośbą o zajęcie się tą sprawą przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, który wobec muzeów martyrologicznych jest organem założycielskim.
- W ubiegłym roku dokonano zmiany nazwy obozu w Oświęcimiu. Brzmi ona obecnie: "Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940-1945)". - Dlaczego nie zmieniono z automatu wszystkich nazw?
- Do tego, aby zmienić z automatu nazwy wszystkich obozów, potrzebna jest specjalna ustawa. Mam nadzieję, że otworzyliśmy drogę do jej powstania.
Zdzisław Podkański
Od 2004 r. eurodeputowany (Stronnictwo "Piast"), były minister kultury i sztuki. Ma 59 lat