Chirurdzy przeprowadzili nowatorski zabieg i uratowali serce maleństwa.
- To była pierwsza tego typu operacja na świecie - podkreśla profesor Janusz Skalski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej prokocimskiego szpitala. I dodaje, że w nowatorskim zabiegu brali udział specjaliści z całej Polski.
Zobacz też: Jest sprzęt do ratowniał SERC pacjentów! To dobra wiadomość dla chorych [ZDJĘCIA]
Tradycyjny zabieg w przypadku Wiktorii nie wchodził w grę. Zastawki wprowadza się bowiem zwykle przez naczynia krwionośne, czyli tętnice. Naczynka 5-letniej dziewczynki są jednak tak wąskie, że nie da się ich wykorzystać. Średnica zastawki jest po prostu zbyt duża. - Trzeba było dotrzeć do tętnicy, przebijając komorę serca - tłumaczy prof. Skalski. - To bardzo niebezpieczne. I wcześniej nie było stosowane. Ale nie mieliśmy wyboru. Dziecko nam umierało - opowiada chirurg, nazywany w Krakowie cudotwórcą.
Chirurdzy operujący pod kierownictwem Janusza Skalskiego rozcięli więc klatkę piersiową dziewczynki. Przebili ścianę prawej komory serca i wprowadzili do środka specjalny cewnik o średnicy zaledwie 8 mm. Przy jego pomocy umieścili sprężystą zastawkę przy wlocie tętnicy.
Zabieg zakończył się pełnym sukcesem. Zastawka pracuje prawidłowo. Wiktoria czuje się dobrze. A jej serduszko pierwszy raz od urodzenia bije jak należy. Rodzice dziewczynki są wdzięczni lekarzom. Ci zaś podkreślają, że uratowanie dziecka umożliwił im supernowoczesny sprzęt, którym dysponowali w Krakowie.
- Nie moglibyśmy wykonać tej operacji, gdybyśmy nie dysponowali możliwościami technicznymi nowoczesnej sali hybrydowej z tzw. dwupłaszczyznową wizualizacją - powiedział nam profesor Janusz Skalski. To system pozwalający na obserwację postępów zabiegu z dwóch stron jednocześnie. Lekarze mogą dzięki niemu działać z większą precyzją.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail