Jak się okazuje, rozkapryszona gwiazda traktowała męża jak niewolnika. Zanim się pobrali, zakochany Guy lekką rączką podpisał intercyzę, czyli umowę przedmałżeńską. Zobowiązał się w niej do spełnienia wielu absurdalnych wymagań żony. Za pomocą tego cyrografu Madonna mogła kontrolować każdy krok męża. Guy zaciskał zęby i z przyklejonym do twarzy uśmiechem spełniał wszystkie zachcianki piosenkarki. Miarka się przebrała i po 8 latach gehenny reżyser postanowił odejść od żony dręczycielki.
To cud że tak długo z nią wytrzymał
2008-10-30
3:00
Biedny facet! Tyle lat musiał znosić udrękę u jej boku. Znamy już powód rozpadu małżeństwa Madonny (50 l.) i brytyjskiego reżysera Guya Ritchie'ego (40 l.)!