Służby ratownicze, które przybyły na miejsce katastrofy, nie łudziły się nawet, że ktokolwiek ze znajdujących się na pokładzie ludzi przeżył tę katastrofę. Z rozbitego samolotu zachował się jedynie ogon, a wokół rozchodził się swąd spalonych ciał. Po kilkudziesięciu minutach okazało się jednak, że jakimś cudem ośmiu pasażerów przeżyło tragedię.
Wśród ocalałych była kilkuletnia dziewczynka, którą strażacy w ostatniej chwili zdołali wyciągnąć z płonących szczątków maszyny. Dziecko z licznymi oparzeniami trafiło do szpitala. Stan zdrowia dziewczynki jest poważny, ale lekarze są dobrej myśli. Śledczy badają przyczyny katastrofy.