George Eads jest nie tylko dobrym aktorem, ale również współwłaścicielem modnej restauracji CineSpace w Los Angeles, a w wolnych chwilach lubi jeździć motocyklem albo grać w golfa.
- Ostatnio sprawdziłem kalendarz i okazało się, że gram w golfa przynajmniej raz w tygodniu. Mam rewelacyjnego trenera - mówi z dumą.
Eads jest być może także mistrzem prowokacji. Magazyny plotkarskie wciąż zastanawiają się, czy jest gejem związanym z kolegą z serialu Erikiem Szmandą, grającym Grega Sandersa.
- Każdy facet potrzebuje pomocy drugiego faceta, gdy chce kupić skórzaną kurtkę, w której będzie mógł wsiąść na harleya - tłumaczy George Eads.
Szmanda nie tylko pomaga mu w zakupach, ale gdy w 2003 roku stracił dom, dach nad głową znalazł w willi Eadsa, a potem zamieszkał obok jego posiadłości. Plotkom o ich rzekomym związku nie ma końca. Aktor nie komentuje tych rewelacji, woli raczej mówić o swoim bohaterze, agencie Nicku Stokesie, który bez wątpienia dał mu międzynarodową sławę.
- To najfajniejsza postać, jaką znam - mówi z entuzjazmem George Eads. - Wiem, że telewidzowie postrzegają go czasem jako nudziarza, ale każdy cios i każdy problem, jaki na niego spada, sprawia, że staje się coraz bardziej interesujący - zapewnia. - Wielu aktorów mówi, że najważniejsza jest dla nich rodzina, a potem praca. U mnie jest odwrotnie - mówi Eads.
Środa, TVP 2, 23.25