Apoloniusz Rajwa (80 l.), były pracownik Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego na Kasprowym Wierchu, uważa, że halny może powrócić już za dwa dni. A ekspert wie, co mówi! To właśnie on zmierzył najsilniejszy w historii wiatr, który wiał z prędkością 288 km/h. Było to w 1968 roku.
- Kiedyś halny nawiedzał Tatry o wiele częściej niż obecnie - przypomina ekspert. Jego ataki zawsze są groźne. Ludzie odczuwają wtedy niepokój, który muszą w jakiś sposób rozładować. Nieprzypadkowo podczas halnego częściej zdarzają się samobójstwa i wzrasta ilość spożywanego przez górali alkoholu. - Kiedy duje, pogarsza się sytuacja baryczna, ciśnienie szaleje. Stąd takie reakcje - tłumaczy meteorolog. Świąteczny halny nie dorównał swoją siłą wiatrowi stulecia, ale poczynił podobne zniszczenia. Co gorsza, nie powiedział ostatniego słowa.
Zobacz też: Rozszalały halny porwał kobietę