To przez nich w więzieniu siedział Tomasz Komenda. Nowe PRZERAŻĄJĄCE FAKTY

2018-09-26 15:35

Norbert B. (40 l.) dołączył do Ireneusza M. (43 l.) i trafił do aresztu. Prokuratura twierdzi, że to ci mężczyźni są sprawcami brutalnej zbrodni, do której doszło ponad 20 lat temu w podwrocławskich Miłoszycach. To za nich 18 lat przesiedział niewinnie skazany Tomasz Komenda.

Ta sprawa oburza całą Polskę. W sylwestrową noc z 1996 na 1997 rok, w Miłoszycach doszło do strasznej zbrodni. Brutalnie zgwałcona została wtedy 15-letnia dziewczynka, Małgosia, która Nowy Rok witała na miejscowej dyskotece.

Po tym, jak sprawcy zbiorowo zrobili jej krzywdę, poranione dziecko zostawili na mrozie. Dziewczynka zmarła. Kilka lat później, do więzienia trafił Tomasz Komenda, który został skazany za tę zbrodnię, mimo że nigdy nie był w Miłoszycach. Mężczyzna niedawno wyszedł na wolność i został uniewinniony.

Teraz śledczy powoli rozwiązują straszliwą tajemnicę zbrodni. Prowadzą bardzo żmudne dochodzenie, jeszcze raz badają dowody, przesłuchują świadków. W efekcie, jeszcze w ubiegłym roku za kraty trafił Ireneusz M., który bawił się wtedy na dyskotece. Teraz aresztowany został kolejny sprawca – Norbert B. Mężczyzna był wtedy ochroniarzem dyskoteki, a od prawie 15 lat pracował jako strażak. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące i w celi poczeka na proces.

Zdaniem prokuratury, Ireneusz M. i Norbert B. razem gwałcili Małgosię, a później zostawili zakrwawione dziecko na pastwę losu.

Jednak najpewniej razem z nimi była jeszcze jedna osoba. Kto? Tego jeszcze nie wiadomo, ale można się spodziewać, że zwyrodnialec niebawem trafi przed oblicze wymiaru sprawiedliwości.

Interesujące w całej sprawie jest to, że Norbert B., w śledztwie prowadzonym przed laty, wskazywał jako sprawcę syna jednego z lokalnych biznesmenów. Później jednak odwołał swoje zeznania, twierdząc, że ktoś go zastrasza.

Każdemu zwyrodnialcowi, który brał udział w gwałcie Małgosi, grozi kara dożywotniego więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki