"Super Express": - Co pan sądzi o rządowym projekcie nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej?
Jan Żaryn: - Po zapoznaniu się ze streszczeniem projektu trudno doszukać mi się w nim jakichś pozytywnych punktów. Niepokoją mnie przede wszystkim dwie rzeczy. Pierwszą jest próba umniejszenia kompetencji prezesa IPN. To w zasadzie zamach na autonomię Instytutu. Nowelizacja przewiduje łatwość w odwoływaniu prezesa. Aby pozostać na stanowisku, musiałby on wykazywać się lojalnością urzędniczą, a nie suwerennością naukową. A to już poważna wewnętrzna sprzeczność między głoszonymi hasłami o wolności badań naukowych a uzależnieniem prezesa od większości sejmowej, z możliwością corocznej weryfikacji jego działalności. Mój sprzeciw budzi też propozycja powoływania Rady w miejsce obecnego Kolegium IPN. Jej skład ma być zdominowany przez ludzi, którzy jako naukowcy nigdy nie ukrywali swej niechęci do "grzebania" w życiorysach, również własnych. Nie będą się biernie przyglądać prezesowi prowadzącemu niezależne badania naukowe. Dziś w IPN współpracuje z prezesem wielu młodych i kompetentnych doktorantów. Ich dużą zaletą jest to, że w swej pracy nie są w jakikolwiek sposób uzależnieni od własnej postawy w okresie PRL.
- Dlaczego Platforma chce zmienić ustawę o IPN?
- W polityce PO widać czasem tendencje do zawłaszczania tego, co nie jest jeszcze pod kontrolą urzędnika lojalnego premierowi lub polityka lojalnego wobec klubu parlamentarnego. Platforma robi to za pomocą prawa stanowionego i różnych nacisków. Zastosowanie tej taktyki wobec IPN byłoby tragedią. To próba opanowania przestrzeni szalenie delikatnej, bo opartej na zachowaniu autonomii podmiotu. Biorę pod uwagę jeszcze inny powód. Być może nowelizacja ustawy o IPN to pokłosie sprawy Wałęsy i książki Piotra Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza. Oznaczałoby to, że nasze elity polityczne opanowała małostkowość i skleroza. Nawet pod największych z ludzi nie można korygować prawa i instytucji wolnego państwa.
Jan Żaryn
Historyk. Doradca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej