To ona, według nieoficjalnych informacji, miała opowiedzieć policji o tym, że jej małżonek planuje zamach na prezydenta, premiera i Sejm.
Inga i Brunon są razem od 15 lat. Mają dwóch synów. Zamieszkali na osiedlu Albertyńskim w Krakowie. Oboje robili kariery naukowe. On wykładał chemię na Akademii Rolniczej. Ona została adiunktem na wydziale farmaceutycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prowadzi dwa przedmioty: botanikę farmaceutyczną i naturalne surowce kosmetyczne. Jak się dowiedzieliśmy, studenci oceniają ją jako świetnego wykładowcę, a przedmioty, które prowadzi, jako jedne z ciekawszych. Inga K. jest według nich osobą ułożoną, zdecydowaną, ale też pogodną i życzliwą.
To, że mąż chciał zabić setki ludzi, musiało być dla kobiety szokiem. Jak się o tym dowiedziała? Niedawno Brunon miał podpytywać ją, jak sprawić, by ładunek wybuchowy wywołał większe szkody. Chciał do skonstruowanej przez siebie bomby dodać bakterie lub związki chemiczne.
To właśnie po tych pytaniach Inga K. miała zawiadomić śledczych. Być może też jej podejrzenia spotęgowały wypowiedzi męża na forach internetowych? Mąż pisał tam m.in., że trzeba oczyścić naród Polski...
Krystyna K. (76 l.), matka Brunona, przekonuje jednak, że to niemożliwe, iż synowa mogłaby donieść na męża. Tylko czy przerażona kobieta przyznałaby się jej do tego, że wydaje w ręce policji ukochanego męża?