- Sieć dyskontowych marketów Lidl zapowiedziała, że po roku 2020 sprzedawana przez nią odzież własnych marek nie będzie zawierać żadnych toksycznych ani groźnych dla środowiska chemikaliów – poinformował w tym tygodniu niemiecki dziennik Deutsche Welle.
Sprawdź więcej: Dość kulturkampfu, nihilizmu i ateizmu. Lidl oskarżany o brak poszanowania dla religii
Sprawa została już wyjaśniona. Rzeczniczka Lidla, Anna Biskup poinformowała w portalu finanse.wp.pl, że porozumienie firmy z Greenpeace dotyczy przede wszystkim sposobu produkcji ubrań i butów. Sprzedawana odzież ma nie zagrażać zdrowiu, przeszła odpowiednie badania i wszystko powinno być w porządku:
- Wszystkie nasze produkty są bezpieczne i bez jakichkolwiek ograniczeń mogą być przeznaczone do obrotu. Produkty dostępne w Lidlu nie mają negatywnego wpływu na zdrowie, a tym samym nie istnieje zagrożenie związane z ich użytkowaniem. Bezpieczeństwo naszych produktów potwierdzają badania przeprowadzane przez niezależne instytuty, które w ramach wewnętrznego systemu zarządzania jakością regularnie poddają kontroli wszystkie tekstylia oraz obuwie, zanim produkty te trafią do sprzedaży - wyjaśniła Biskup w rozmowie z Wp.pl.
Były karpie, były crocsy, teraz czas na toksyczne ubrania...