Tomasz Komenda po wyjściu z prokuratury we Wrocławiu powiedział dziennikarzom, o czym zeznawał. Mówił m.in. o biciu i katowaniu przez śledczych, którzy w ten sposób chcieli wymusić na nim zeznania. - Złożyłem obszerne zeznania, ale najgorsze dopiero przede mną. Nie było jeszcze możliwości opowiedzieć, co się działo ze mną w zakładach karnych Nie spocznę, dopóki tych osób nie zobaczę na ławie oskarżonych. Dzisiejsze zeznania dotyczyły przesłuchiwania i traktowania mnie na policji w trakcie dochodzenia. (...) Mam nadzieję, że moje zeznania wystarczą, by osoby odpowiedzialne za mój areszt usiadły na ławie oskarżonych - powiedział Komenda. Zdradził także, że 18 lat odsiadki wpłynęło na niego bardzo negatywnie. By wrócić do równowagi, musi teraz korzystać z pomocy specjalistów. - Takich rzeczy się nie zapomina, one tkwią w człowieku do końca życia. Dlatego chodzę teraz do psychologa i na terapię, bo jest to mi bardzo potrzebne - wyznał Tomasz Komenda.
To ich Tomasz Komenda obwinia o zniszczone życie. Mamy listę