Tą sprawą od kilku miesięcy żyje cała Polska. Bo też mamy tu do czynienia z potwornym blamażem wymiaru sprawiedliwości, w wyniku którego niewinny człowiek spędził w więzieniu najlepsze lata życia. Skazany w 2000 r.za brutalne zgwałcenie i zamordowanie 15-letniej Małgosi z Miłoszyc, Tomasz Komenda od 18 lat siedział w więzieniu, gdy nagle prokuratura ogłosiła, że nie miał z tą zbrodnią nic wspólnego! Rychło też wystąpiła do sądu o tymczasową przerwę w odbywaniu kary. Dzięki temu Komenda odzyskał wolność, ale potrzebne było jeszcze formalne uniewinnienie. Stało się to wczoraj wyrokiem Sądu Najwyższego.
- Skoro został uniewinniony, to możemy rozpocząć starania o zadośćuczynienie - mówił Zbigniew Ćwiąkalski, wybitny adwokat, pełnomocnik Komendy. Na jaką kwotę może liczyć? - Teraz mój klient musi wreszcie odpocząć. Potem przeprowadzę z nim wiele długich rozmów. Opowie mi, co go spotkało w więzieniu, jakich krzywd doznał, jak się nad nim znęcali. To wszystko będzie trzeba zsumować choćby z tym, że przez te wszystkie lata pobytu za kratami nie odprowadzał składek emerytalnych - analizuje mecenas Ćwiąkalski. Znakomity prawnik nie chce podać ostatecznej sumy, ale zaznacza, że będą ubiegać się o kwotę nie mniejszą niż 10 mln zł. A to oznacza, że Komenda może się stać rekordzistą, jeśli chodzi o wysokość zadośćuczynienia otrzymanego za niesłuszny pobyt w więzieniu.
Przypomnijmy, że trafił za kraty, bo prokuratura, a potem kolejne sądy uznały, że obciążają go zebrane dowody - ślady DNA, ślady zapachowe, a nawet ślad po ugryzieniu na ciele zamordowanej dziewczyny. To wszystko miało pasować do Komendy. Dziś wiadomo, że nie pasowało. - Będę domagał się, by ta sprawa została prześwietlona, nie bacząc na interesy sędziów i prokuratorów - zapowiedział Zbigniew Ziobro (47 l.), minister sprawiedliwości.