Co tak rozzłościło senatora? Poszło o komentarz posła Hofmana podczas sejmowej debaty z grudnia ubiegłego roku pod adresem PO.
- Za to u was, w kapitalizmie politycznym: mistrzowie świata. Żeby przypomnieć tylko najkrótszą historię senatora Misiaka, kręcenie lodów na służbie zdrowia przez posłankę Beatę Sawicką - mówił Hofman.
Przeczytaj koniecznie: Daniel Olbrychski: Kaczyńskich bili w szkole
Chodzi o to, że Misiak borykał się z oskarżeniami o przekręty w stoczniach, ale nic mu nie udowodniono. Dlatego żąda od posła przeprosin.
- Osobiście nawet lubię posła Hofmana. Ale są pewne granice. Powiedział, że może mnie prywatnie przeprosić. Ale ja takich przeprosin nie chcę. Nikt nie będzie sobie moim nazwiskiem wycierał twarzy - mówi nam Misiak.
Hofman, rzecz jasna, inaczej na to patrzy. - Skierowałem sprawę do pełnomocnika i do czasu rozprawy nie będę nic komentować. Nie powiedziałem nic, czego bym się wstydził. Nie deklarowałem, że przeproszę Misiaka prywatnie. Ani prywatnie, ani publicznie go nie przeproszę! - mówi.
Oto polityka miłości!