Nałęcz wystawił też cenzurki członkom komisji hazardowej. - Bartosz Arłukowicz - błyskotliwy, inteligentny, jest ostry jak brzytwa lub miękki jak naleśnik. Beata Kempa - jak przesłuchiwała Kaczyńskiego, to zamieniała się w uroczą, przymilną kotkę. (...) Widać, że z tego przesłuchania czerpała niemal erotyczną przyjemność - stwierdził.
Przeczytaj koniecznie: Nałęcz zepsuł własne auto, jeździ pożyczonym