To niesamowite, jak mocne ma nerwy dzielny policjant. Dochodziła 13-godz., gdy odebrał dramatyczny telefon. Od razu wiedział, że sprawa jest bardzo poważna i sekundy decydują o życiu małego dziecka. Wiedział, że zanim do mieszkania w którym doszło do wypadku dojedzie karetka, chłopiec może się udusić. Już nie oddychał!
Mimo to spokojnym policjant, rzeczowym głosem zaczął instruować mężczyznę po drugiej stronie słuchawki, co ma robić, aby dziecko wróciło do życia.
Przeczytaj koniecznie: VIDEO: Policjant uratował niemowlę przez telefon
Udało mu się to na piątkę, doświadczenie które zdobył przez 20 lat służby w policji i jako ojciec zaprocentowało. Otarł pot z czoła, gdy usłyszał krztuszenie dziecka. Mały żył! Gdy na miejsce dotarli lekarze, przejęli opiekę nad trzylatkiem. Trafił do szpitala, przez cały czas jest z nim szczęśliwy tato. A co na to bohaterski policjant?
- To część mojej pracy – mówi skromnie, wybierając się na kolejny dyżur. Ciekawe, co ciekawego przyniesie?