Tam doszedł do miejsca za murkiem, gdzie kiedyś był Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Ułożył się wygodnie na kupce liści i zasnął. Ale ktoś go zauważył i podniósł alarm.
Rano dzika obudzili policjanci z weterynarzem, który orzekł, że dzik dziwnie się zachowuje i może być chory. Zwierzaka odstrzelono.