Andrzej Wystalski jechał swoim prywatnym samochodem oplem vectrą razem z rodziną. Na drodze nr 8 w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego namierzył go fotoradar. W miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h, komendant na liczniku miał 123 km/h.
Przeczytaj koniecznie: Prezes spółdzielni darował posłance 200 tys. zł?
Po kilku tygodniach od wykroczenia do jego domu przyszedł list z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim, wzywający do zapłaty mandatu. Ale komendant płacić nie zamierzał. Zamiast tego wysłał do szefa policji w Tomaszowie list, w którym wyraził skruchę i poprosił o pouczenie. Mirosław Domański, komendant z Tomaszowa, przystał na propozycję. Każdy inny kierowca za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h karany jest mandatem w wysokości 500 zł i 10 punktami karnymi.
Zgodnie z przepisami
Magdalena Zielińska (42 l.), rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi mówi, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami: - To wykroczenie zostało rozpatrzone zgodnie z artykułem 41 kodeksu wykroczeń, który w określonych sytuacjach przewiduje możliwość pouczenia - twierdzi. - Komendant wojewódzki policji w Łodzi insp. Marek Działoszyński zlecił Wydziałowi Kontroli szczegółowe wyjaśnienie tej sprawy. Ustalono, że komendant powiatowy policji w Tomaszowie Mazowieckim nie naruszył obowiązujących przepisów - dodaje. Kierowco, cóż więc masz zrobić, jeśli przekroczysz prędkość w Tomaszowie Mazowieckim? Napisz list (którego wzór zamieszczamy obok) do komendanta Mirosława Domańskiego. Jest wyrozumiały, na pewno anuluje ci mandat.