Lider największej partii opozycyjnej uderzył w partię Donalda Tuska w czwartek kiedy w Łodzi odwiedzał grób zamordowanego przez Ryszarda C. Marka Rosiaka. Ujawnił, że zabójca asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego należał do PO. Po raz kolejny stwierdził, iż morderstwo było konsekwencją szerzenia przed Tuska i Platformę „kampanii nienawiści”. Jej efektem była też katastrofa pod Smoleńskiem.
Z prezesem zgodziła się posłanka Beata Kempa. - Zalewa nas morze nienawiści Tuska w kierunku PiS. Premier polskiego rządu okazał się tchórzem, a PO nakręca przemysł nienawiści. Ten przemysł nienawiści doprowadził do śmierci 100 osób. Ostatnią ofiarą był Marek Rosiak – mówiła w wywiadzie dla onet.pl.
Patrz też: Lis o pośle PiS Kamińskim: Chłoptaś, chłytsek, wychodzi i obsztorcowuje gówniarza premiera
Oskarżenia polityków PiS zszokowały Tomasza Tomczykiewicza, szefa klubu parlamentarnego PO. - To skandal. Jarosław Kaczyński popadł w szaleństwo, bo powiedział, że jesteśmy winni śmierci stu osób. To jest po prostu niewiarygodna i skandaliczna wypowiedź, szczególnie w ustach byłego premiera i szefa największej partii opozycyjnej – zarzuca politycznemu konkurentowi.
Tomczykiewicz przyznał też, że PO nie wiedziała, iż Ryszard C. był jej członkiem. Nie figurował bowiem w rejestrze partii, bo jest on prowadzony dopiero od 3 lat.