10 grudnia Tatiana W. wróciła do mieszkania przy ul. Czarlińskiego w Toruniu ze swoim niepełnosprawnym kuzynem. W domu czekał na nią jej współlokator Arkadiusz K. (31l.) ze swoim znajomym Dawidem P. (31l.) i dziewczyną. Towarzystwo było agresywne. Kobieta kilka razy wzywała policję. Za każdym razem grupa uciekała z domu, by za chwilę powrócić. W końcu usiedli na łóżku śpiącej kobiety. Zawiązali jej ręce sznurem i zaczęli torturować. Rozcięli jej usta, rozerwali uszy, poderżnęli gardło. Jakby tego było mało chcąc ukraść jej pierścionki obcięli Tatianie palce. Początkowo policja podejrzewała, że zbrodnia ma charakter rabunkowy. Okazuje się jednak, że bestie z Torunia po prostu zabawiały się zwłokami zmasakrowanej kobiety. Ciało zawinęli w dywan i schowali na strychu. Niepełnosprawnemu kuzynowi udało się uciec z domu masakry. To on prawdopodobnie zawiadomił policję.
Dwóch mężczyzn, współlokator Tatiany i jego znajomy, odpowiedzą za zabicie kobiety. Grozi im dożywocie. Dziewczyna za utrudnianie śledztwa może trafić do więzienia na 5 lat.
Zobacz: Dwie osoby potrącone na pasach. Tragiczny wypadek w Toruniu