Auto gwałtownie zostało wyrzucone w górę, po czym spadło dwa metry w dół pomiędzy estakadę prowadzącą na Wał Miedzeszyński i wiadukt Trasy. Samochód zaklinował się na lewym boku. To cud, że kierującej kobiecie nic się nie stało. Przerażona wyszła z rozbitej toyoty o własnych siłach. Strażacy mieli jednak spory kłopot z wydostaniem auta z pułapki. Musieli wyciągać pojazd za pomocą specjalnego dźwigu.
Toyota spadła z wiaduktu
2009-08-29
7:00
O wielkim szczęściu może mówić kobieta, która jadąc w nocy w kierunku Pragi straciła panowanie nad kierownicą i uderzyła w energochłonną barierę estakady na Trasie Łazienkowskiej.