Noc, Sejm, posłowie, wódeczka... Tradycyjny opłatek lewicy - ZDJĘCIA!

2010-12-21 8:31

Posłowie rozjechali się już do domów na ponad dwutygodniowe ferie. Ale przed wyjazdem wybrańcy narodu nie omieszkali zorganizować sobie przedświątecznych spotkań. Nawet posłowie raczej niekojarzonego ze świątecznym klimatem SLD spotkali się w małym doborowym gronie na tradycyjnym opłatku. Były życzenia szczęścia, wyborczego powodzenia i toasty wódeczką.

Zapracowani panowie posłowie nie mieli czasu, aby na swoje przedświąteczne spotkanko wybrać się gdzieś na miasto. Po długich i męczących głosowaniach obsiedli stół w sejmowej restauracji i do późnej nocy wznosili toasty, życząc sobie jak najlepiej. Spotkaniu przewodził rzecz jasna... sam nr 1 w partii - Grzegorz Napieralski (36 l.).

Przeczytaj koniecznie: Cezary Michalski: Ludowcy podstawili nogę Napieralskiemu

- Piliśmy za powodzenie przewodniczącego i lewicy w przyszłym roku. Było sympatycznie, no i po pracy - mówi bez ogródek poseł Sławomir Kopyciński (35 l.).

Jak nam zdradził, wieczorny "opłatek" z kolegami w Sejmie był jedną z niewielu imprez przedświątecznych, na których poseł był.

- Mam do kilkudziesięciu zaproszeń, ale z braku czasu i nadmiaru obowiązków nie mogę sobie pozwolić na bywanie. Szczególnie kiedy jestem w domu, w Kielcach. Dwójka dzieci, trzepanie dywanów, zakupy... Nie ma tak lekko - wzdycha poseł.

Patrz też: Przesłuchanie Napieralskiego: Poparcie SLD wynosi 20 procent, a przecież nic pan nie zrobił. Z czego to wynika? VIDEO!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki