Scenariusz tego wypadku wyreżyserowało fatalne przeznaczenie. Przemysław J. przekroczył bezpieczną prędkość na śliskiej jezdni. Skutek? Jego seat wpadł do rowu melioracyjnego i uderzył w betonową konstrukcję przepustu wodnego. Po chwili półprzytomny mężczyzna był już reanimowany przez innego kierowcę, który widząc, co się stało, pospieszył z pomocą. I byłby go uratował, gdyby nie nadjechał kolejny wóz.
- Dawałem mu wyraźne znaki, żeby uważał, ale on nie zareagował. W ostatniej chwili sam ledwo uskoczyłem - zeznał kierowca, który reanimował Przemysława J. Niestety, jedno z kół zmiażdżyło nieszczęśnikowi głowę.
- Badamy okoliczności tej tragedii, szukamy świadków. Mogą skontaktować się z policją w Zawierciu - mówi Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Zobacz: Wypadek na DK7. Ciężarówka wjechała w dwie osobówki. Ogromne UTRUDNIENIA