Pracownik firmy zewnętrznej, zajmujący się serwisem akumulatorów, zginął podczas prac serwisowych w kopalni Rudna w Polkowicach. Urządzenie wybuchło, a eksplodujący wokół gaz dosięgnął serwisanta. Do tragedii doszło pod ziemią, w strefie maszyn ciężkich. O wypadku z wybuchem akumulatora gazowego poinformowała dyrektor naczelna ds. komunikacji KGHM Polska Miedź Lidia Marcinkowska-Bartkowiak. Przyczyny wypadku i jego dokładny przebieg ustala specjalna komisja.
Tragedia w kopalni Rudna w Polkowicach. Jest ofiara śmiertelna
2019-12-18
19:44
Kopalnia Rudna w Polkowicach na Dolnym Śląsku zatrudniła pracownika firmy zewnętrznej, aby serwisował jej akumulatory. Dzisiaj po godz. 11:00 wybuchł jeden z nich. Specjalista nie miał szans na przeżycie wypadku.
Przeczytaj także: