Tragedia na Kaszubach! 48-letni lekarz i pasjonat łowiectwa zginął od postrzału z broni myśliwskiej. Do zdarzenia doszło w środę po południu w garażu, na terenie jednej z posesji w Przyjaźni. Na razie nie wiadomo, dlaczego padł strzał. Kula trafiła mężczyznę w głowę, rana okazała się śmiertelna. Wieczorem pracę na miejscu zakończyli policjanci, prokurator, biegły z zakresu balistyki i lekarz sądowy. Śledczy wykluczyli działanie osób trzecich i biorą pod uwagę dwie hipotezy: nieszczęśliwy wypadek lub samobójstwo. Więcej wiadomo będzie po sekcji zwłok 48-latka, która odbędzie się dzisiaj.
ZOBACZ: Nowy pomysł Szyszko! Chce wysłać myśliwych do "armii Macierewicza"