Choć do otwarcia sezonu kąpielowego zostało jeszcze trochę czasu, to w województwie podlaskim jest już pierwsza ofiara wody. Do tragedii doszło w niedzielne popołudnie nad zalewem w białostockich Dojlidach. Służby ratunkowe powiadomił kolega 38-letniego mieszkańca miasta. Z jego informacji wynikało, że mężczyzna przepłynął zalew i w drodze powrotnej nagle zniknął pod wodą. Nie pływał on jednak w głównym zalewie przy plaży miejskiej, ale w jednym z otaczających go dzikich kąpielisk. Ciała szukali policjanci i strażacy, w tym także specjalna grupa nurków. Znaleziono je po trwającej ponad 5 godzin akcji.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tragedia w lekarskiej rodzinie. Znalazła martwą córeczkę i umarła z rozpaczy