Do tragedii doszło w środę, chwilę przed godziną 15 na granicy Rzeszowa z Miłocinem przy ulicy Warszawskiej. Volkswagen polo wjechał na torowisko i zderzył się z szynobusem, który jechał z Rzeszowa do Stalowej Woli. Oprócz kierowcy samochodem osobowym podróżowały dwie kobiety w wieku 18 i 19-lat. W wypadku zginął 27-letni kierowca Volkswagena i jedna z pasażerek. Miała 19 lat. Druga z kobiet w ciężkim stanie trafiła do szpitala.
Według wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierujący volkswagenem wjechał na przejazd kolejowy, wprost pod szynobus, który nie miał szans wyhamować. Siła uderzenia była tak ogromna, że szynobus ciągnął zmiażdżony samochód jeszcze kilkadziesiąt metrów. Na miejscu pracowało pięć zastępów straży. Ofiary były wycinane z rozbitego pojazdu. Wśród obsługi i pasażerów szynobusu (podróżowało nim 58 osób) nikt nie ucierpiał. Wiadomo, że zarówno maszynista jak i kierownik pociągu byli trzeźwi.
Opublikowane w sieci nagranie z monitoringu pobliskiego sklepu potwierdza, że maszynista nie miał czasu na reakcję i dosłownie mrozi krew w żyłach: