Przerażony ojciec natychmiast wezwał pogotowie. Ratownicy ponad godzinę reanimowali dziecko. Bez rezultatu. Policja nie przesłuchała jeszcze ojca dziewczynki. Jest w szoku. Ze względu na stan psychiczny trafił pod opiekę lekarzy. Prokuratura bada, pod czyją opieką było dziecko - ojca pracującego na podwórku czy matki będącej w domu. Wiadomo, że oboje byli trzeźwi. Śledczy zlecili też sekcję zwłok 2-latki, wiadomo, że miała obrażenia głowy.
Zobacz: Koszmar na podmiejskich torach