Sport to nie zawsze zdrowie. Czasami dochodzi bowiem do poważnych kontuzji, a nawet wypadków śmiertelnych. Szczególnie częste jest to w przypadku sportów walki. Gala wrestlingu zorganizowana w Głuchołazach skończyła się śmiercią jednej z uczestniczek. Wrestling jest odmianą zapasów popularną w USA, polegającą na wykonywaniu jak najbardziej spektakularnych chwytów, ciosów i rzutów. Bardziej przypomina widowisko, niż rzeczywistą walkę. Często zresztą, walki są reżyserowane, a brutalne ciosy udawane. Zdarza się jednak, że błąd techniczny może spowodować uszczerbek na zdrowiu.
16 Kinga Leszczyk trenowała wrestling we Wrocławiu. Drobna dziewczyna zgłosiła się na galę jako Akira, a jako sparing partnerkę dostała o wiele lepiej zbudowaną Hexię. Walka przebiegała standardowo, to znaczy dziewczyny nie dawały sobie taryfy ulgowej i biły się równie brutalnie, jak mężczyźni. W pewnym momencie jednak wydarzyła się tragedia. Hexia wykonała rzut Akirą o matę. Kinga straciła przytomność i trafiła do szpitala w Nysie, gdzie po kilku dniach zmarła. Przyczyną zgonu był poważny uraz kręgosłupa.
Sprawie przygląda się prokuratura i policja. Zostanie wyjaśnione jak doszło do tego, że w walce brała udział tak młoda osoba. Szkoła zapasów, do której należała Kinga, Maniac Zone Wrestling, wystosowała na swoim facebookowym profilu stosowne oświadczenie: "Z przykrością informujemy, że nasza zawodniczka Akira odeszła... Na razie nie są znane przyczyny jej śmierci. Sprawa jest badana. Na chwilę obecną organizacja pogrąża się w żałobie i zawiesza swoją działalność na czas nieokreślony. Akira pozostanie na zawsze w naszych sercach. Niech spoczywa w pokoju."
Zobacz: Pniewite (woj. kujawsko-pomorskie). Matka straciła dzieci na przejeździe, teraz walczy o życie