Tragedia pod Nidzicą: Zginęli w drodze na pogrzeb

2018-03-23 3:11

Wyjechali z Chorzeli przed świtem. Mieli jeden cel: bezpiecznie dotrzeć na pogrzeb w okolice Nidzicy (woj. warmińsko-mazurskie). Nie dotarli. Dwa kilometry przed celem podróży ich renault megane zderzyło się z busem, stając się trumną dla czterech osób.

Kiedyś tą drogą sunął nieprzerwany sznur samochodów do i z Trójmiasta. Dziś stara krajowa siódemka jest rzadko uczęszczana. Ale nie przestała być niebezpieczna, zwłaszcza na przedwiośniu, kiedy jej nawierzchnię często pokrywa cieniutka warstewka lodu oprószonego śniegiem. Właśnie takie warunki panowały tu wczoraj o godzinie 7 rano, gdy renault megane z pięcioma osobami pokonywało odcinek Załuski - Rączki.

Czy jechali za szybko? Być może. Ale na tej białej i śliskiej jak diabli drodze niewiele było trzeba, żeby wprowadzić auto w poślizg - nieostrożny ruch kierownicą, za mocno naciśnięty hamulec. - Jeszcze nie wiemy, jak to się stało - mówi Krzysztof Wasynczuk, rzecznik policji w Olsztynie. - Pewne jest tylko to, że kierowca megane nagle stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się z dostawczym busem.

Skutki były straszne: śmierć na miejscu poniosły cztery osoby jadące osobówką. Piątą w ciężkim stanie zabrał do szpitala śmigłowiec. Ranny został też kierowca busa.

Zobacz: Czechy: wybuch w polskich zakładach chemicznych. Nie żyje sześć osób [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki