Ciało 9-latki wyłowiono w nocy z piątku na sobotę z Jeziora Rogozińskiego w Rogoźnie (woj. wielkopolskie). Dziewczynka pojechała na festyn w towarzystwie mamy i siostry. Jedna z dziewczynek miała problem z łańcuchem w rowerze. Mama chciała naprawić usterkę. Mimo że mama prosiła druga córkę, by się nie oddalała, ta pojechała dalej. Matka straciła ja z oczu. Później myślała, że córka jest w towarzystwie innych dzieci na festynie. Gdy postanowiła wrócić do domu, zaczęła szukać dziewczynki. Około 18.30 zdecydowała się zawiadomić policję. 9-latki poszukiwało w sumie 130 osób, w tym policjanci i strażacy. Wysłano także śmigłowiec. Jak się okazało 9-latka około godziny 15:00 wyjechała z domu rowerem w towarzystwie mamy i siostry na pobliski festyn. Mama była przekonana, że dziecko bawi się na festynie, jednak okazało się, że dziewczynka oddaliła się z tego miejsca. Od tego czasu nikt nie miał z nią kontaktu. Natychmiast po odebraniu zgłoszenia policjanci rozpoczęli poszukiwania. W akcję włączyli się również policjanci z Obornik, Poznania oraz strażacy, na miejscu pojawił się również śmigłowiec z kamerą termowizyjną, mówił Marek Kowaliński z biura prasowego policji, czytamy na epoznan.pl.
Niestety, nikt nie mógł trafić na trop dziewczynki. Jak informuje tvn24.pl Izabela Leśnik z oborskiej policji poinformowała, że W końcu pomogło nagranie z monitoringu, zamontowane na jeden ze szkół. Na filmie było widać, jak 9-latka rozpędziła się z górki i wjechał rowerem wprost do jeziora. Ciało dziewczynki wyłowiono około 01.30.
Sprawdź: Śmierć w Będzinie. Sekcja zwłok Michałka niewiele wyjaśniła