Tomek był dobrze zapowiadającym się piłkarzem, grał w czwartoligowej drużynie Start Miastko (woj. pomorskie). Dobrze się uczył, marzył o studiach na Akademii Morskiej w Gdyni. W ubiegłą sobotę umówił się ze znajomymi na dyskotekę. Pierwszą w życiu. Założył elegancką koszulę, pożegnał się z rodzicami. Miał wrócić do domu po północy. Na imprezę Tomka i jego rówieśnika Bartka zabrał ich 19-letni kolega. Nie dojechali. Około godz. 21.45 kierowca renault clio na drodze koło Wołczy Wielkiej stracił panowanie nad autem. Uderzył bokiem w drzewo. Samochód zatrzymał się na polu około dziesięciu metrów od jezdni.- Wypadku nie przeżył 17-letni mieszkaniec Kamnicy, który siedział z tyłu pojazdu. Pozostali trafili do szpitala. 19-letni kierowca był trzeźwy - informuje Michał Gawroński, rzecznik policji w Bytowie. - To był świetny chłopak. Całe życie miał przed sobą. Piłkarska społeczność jest głęboko poruszona śmiercią tak młodego człowieka. Flaga naszego klubu na stadionie została opuszczona do połowy masztu na cześć Tomka - mówi Jan Ponulak, prezes Startu Miastko.
Zobacz: POTRĄCILI funkcjonariusza straży granicznej. STRZELANINA i obława w Krakowie!
Przeczytaj też: Nastolatka spadła z liny! Tragedia w Krzywej
Polecamy: ZAMACH w Barcelonie. Policja zatrzymała poszukiwanego terrorystę