Do prawdziwej tragedii doszło w województwie świętokrzyskim. Jak podaje "TVP Info", zdrowa dziewczynka miała przyjść na świat na oddziale szpitala w Końskich. Tam właśnie trafiła ciężarna kobieta z bólami porodowymi. Po wykonankiu badania USG, lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku. Po kilku godzinach badanie wykonano ponownie. Dziecko już wtedy było martwe!
– Pielęgniarka stwierdziła, że nie słyszy bicia serca dziecka i poprosiła koleżankę o pomoc. Po sprawdzeniu przez kolejnych pięć pielęgniarek, poproszono na salę lekarza, który stwierdził, że moje dziecko nie żyje – powiedział w rozmowie z "Faktem" załamany ojciec zmarłej dziewczynki.
Zobacz: Cud we Wrocławiu! Dziecko przeżyło aborcję
Policja zabezpieczyła już dokumentację medyczną. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj prokurator przesłucha ojca dziecka. Matka jest w szoku.