Pod ziemią wciąż znajdują się zwłoki dziewięciu górników. Pierwsza z trzynastu ofiar została wyciągnięta w czwartek, trzy kolejne w niedzielę. Jak poinformował rzecznik koncernu OKD, rozpoczęto też procedurę identyfikacji wydobytych na powierzchnię ofiar eksplozji. W komunikacie zaznaczono też, że na razie dalsza penetracja wyrobiska jest niemożliwa z powodu trudnych warunków. W korytarzu dalej jest bardzo wysoka temperatura i zagrożenie wybuchem z powodu niebezpiecznego stężenia gazów.
Ratownicy zabezpieczają też zagrożony rejon wybuchem. W tym celu rozstawiane są specjalne tamy, które mają odciąć wyrobisko od reszty. Jeszcze w niedzielę tamy mają zostać zamknięte.
Przypomnijmy: w czwartek po godz. 17.00 doszło do wybuchu metanu w czeskiej kopalni w Karwinie. Górnicy znajdowali się 800 metrów pod ziemią, a w wyniku eksplozji zginęło 12 Polaków i 1 Czech. Jedna z ofiar została wydobyta na powierzchnię, ale trwa akcja poszukiwawcza pozostałych 12 górników. W wyniku eksplozji rannych zostało 10 osób. Wybuch jest największą tragedią dla obcokrajowców w Czechach.
W sobotę w samo południe w całych Czechach rozbrzmiały syreny upamiętniające ofiary katastrofy, z kolei w niedzielę w Polsce ogłoszona została żałoba narodowa.