Makabrycznego odkrycia dokonano w poniedziałek. Ciała 25- letniej kobiety i o 5 lat starszego mężczyzny znaleziono w garażu na osiedlu Smoczka w Mielcu. Sprawę policji zgłosili członkowie rodzin kobiety i mężczyzny, których zaniepokoiło to, że nie wrócili oni do domu, ani nie ma z nimi kontaktu. Sprawą zajmują się mieleccy funkcjonariusze. Policyjni technicy, którzy przybyli w miejsce znalezienia zwłok, dokonali oględzin i sporządzili dokumentację fotograficzną. Zebrany przez nich materiał dowodowy w prowadzonym postępowaniu wyjaśni okoliczności śmierci pary. Mieszkańcy Mielca nie bardzo chcą rozmawiać na ten temat. Wiadomo jedynie, że kobieta nie była mężatką. 30-latek najprawdopodobniej był kawalerem. 25-latka osierociła swoje dzieci. Policja nie chce na razie podawać żadnych szczegółów w sprawie. Wstępnie ustalono, że prawdopodobną przyczyną śmierci pary było zaczadzenie.
Zobacz: Horror w Gnieźnie. Uwięził, oślepił i zgwałcił sąsiadkę