Portal gp24.pl donosi, że mężczyzna miał zginąć, bo na terenie budowy potrąciła go ciężarówka, należąca do firmy, którą do pracy wynajmują Amerykanie. W rozmowie z lokalnym portalem właściciel firmy, której jest ciężarówka powiedział: - Jesteśmy tym bardzo zdenerwowani. Nie jesteśmy dopuszczani do żadnych informacji o szczegółach wypadku. Nie mam nawet kontaktu z moim pracownikiem, który kierował ciężarówką - czytamy na gp24.pl. Do sprawy odniósł się rzecznik Batalionu Ochrony Bazy, który przyznał, że pracownik był reanimowany na miejscu wypadku. Na teren budowy przyjechał prokurator ze Słupska. Wypadkiem zajmuje się też amerykańska strona. W sprawie wypadku ma pojawić się specjalny komunikat wydany przez ambasadę USA w Warszawie.
Zobacz: Kierowca BMW pobił taksówkarza, bo ten go... wyprzedził