Tragedia w Słodkowie. Ojciec rozjechał synka WALCEM!

2014-07-05 4:00

Wystarczyła chwila nieuwagi i życie rodziny ze Słodkowa (woj. zachodniopomorskie) zamieniło się w koszmar. Krzysztof A. (39 l.) przejechał ciężkim walcem 8-letniego syna. Mateusz walczy o życie w szpitalu, a ojcu grożą nawet trzy lata więzienia.

Czemu doszło do tragedii?

Krzysztof A. nie potrafi powiedzieć, dlaczego pozwolił synowi chodzić za sobą krok w krok. Teraz dręczą go wyrzuty sumienia, że nie upilnował dziecka, że nie przewidział, co się może stać. W jednej chwili zawaliło się całe jego życie. Mateusz uwielbiał traktory, kombajny. Mógł godzinami patrzeć, jak pracują, kierowane wprawną ręką ojca. A Krzysztof A. chętnie zabierał go ze sobą. Nie widział niczego złego w tym, że ośmiolatek towarzyszy mu podczas prac polowych. Przecież prawie nie spuszczał go z oczu!

Zobacz też: Wypadek w KATOWICACH. Wjechał w ludzi. Policja prosi o pomoc! [WIDEO z YouTube]

Ojcu grożą trzy lata pozbawienia wolności

Tego dnia wyjechał na pole traktorem z walcem do ugniatania trawy. I jak zwykle był z nim Mateusz. Przyglądał się maszynie, podziwiał manewry walca. Ojciec tylko raz stracił syna z pola widzenia, gdy musiał wykonać szczególnie ciasny zakręt. I właśnie wtedy usłyszał przerażający krzyk. Z tego, że przejechał syna, zdał sobie sprawę dopiero, jak zobaczył bezwładne ciało Mateusza... Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szczecińskiego szpitala. Doznał wielonarządowych urazów. Jest w śpiączce farmakologicznej.

- Badamy tę sprawę pod kątem spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi kara nawet do trzech lat pozbawienia wolności - mówi Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają