- Informacje, które do nas ostatnio dotarły dla nas dotarły, dla nas są druzgocące. Nikt z nas nigdy nie pomyślał o tym, by oskarżyć o to kadrę obozu. Wiemy, że zawsze były bardzo oddane wychowaniu młodzieży i w żaden sposób nie przyczyniły się do tego, co się wydarzyło tej nocy - powiedziała Aneta Głogowska, mama jednego z harcerzy.
Przypomnijmy: do tragedii na obozie harcerskim w Suszku doszło w sierpniu w 2017 roku. Zginęły wówczas dwie harcerki - 13-letnia Asia oraz 14-lenia Olga, które zostały przygniecione przez drzewo. Pięćdziesiąt osób zostało rannych.